17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch totalitaryzmów był rozbiór osamotnionej Polski.
Tajny protokół do układu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., zakładał, że w sowieckiej strefie wpływów znajdą się ziemie polskie po linię Narwi-Wisły–Sanu. Już w końcu sierpnia rozpoczęto skrytą mobilizację Armii Czerwonej, i przerzucanie wielu jednostek nad granicę z Polską. Chociaż w chwili agresji nie zakończono koncentracji, to około 9 września Stalin podpisał Dyrektywy do działań dla obu sowieckich frontów, Białoruskiego i Ukraińskiego. Ich celem było w wyniku błyskawicznego uderzenia, rozbicie wojsk polskich na wschód od linii określonej 23 września. Do uderzenia skoncentrowano 617 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, 16,5 tys. żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza, niemal 5 tys. dział i moździerzy, 4,7 tys. czołgów, 760 samochodów pancernych i 3,2 tys. samolotów. Tej ogromnej sile, mogliśmy przeciwstawić osłabione jednostki Korpusu Ochrony Pogranicza, oraz mobilizujące się na wschodzie jednostki rezerwowe i zapasowe. Nie było planu obrony przed sowiecką agresją. Ponadto, do Naczelnego Dowództwa spływały uspokajające meldunki co do neutralnej a nawet życzliwej postawy Sowietów.
Atak rozpoczął się po 3.00 17 września od zaatakowania strażnic KOP, co znamienne, nie postawiono tej formacji w stan gotowości bojowej, zatem większość z placówek, została kompletnie zaskoczona. Reakcją marszałka Rydza-Śmigłego i rządu, było przekonanie o braku możliwości dalszego oporu w kraju. Efektem było wydanie, dopiero o 22.00, słynnej dyrektywy do ogólnego wycofania się do Rumunii i na Węgry, zawierającej słynną frazę „z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów”. To spowodowało ogólną dezorientację wśród polskich dowódców. Wiele zgrupowań, zaniechało walki i albo się wycofało, jak załoga Wilna, na Litwę, albo skapitulowało, przed Sowietami, jak w Łucku, Kowlu, Równem czy Włodzimierzu Wołyńskim. Jednak nie wszyscy ulegli nastrojom klęski. Ocalałe załogi strażnic KOP, stawiały opór od pierwszych godzin agresji. W Grodnie pomimo nastrojów paniki, udało się zorganizować obronę miasta i od 20 do 22 września broniono się przed sowieckimi jednostkami pancernymi. Wycofujące się na Litwę oddziały jazdy stoczyły jeszcze bój z sowieckimi czołgami pod Kodziowcami. Dowódca KOP, gen. Wilhelm Orlik-Ruckemann zdołał zgromadzić na Polesiu część podległych oddziałów, z których utworzono grupę operacyjną. Wśród podporządkowanych oddziałów, znajdował się Pułk KOP „Sarny”, ppłk. Nikodema Sulika, który od 17 do 21 września w oparciu o rejon ufortyfikowany, dzielnie odpierał sowieckie ataki. Grupa w ciągłych walkach z sowieckimi wojskami przebijała się na zachód, i dopiero 28-30 września, okrążona w rejonie Szack-Wytyczno, została rozbita. Podobnie, Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Juliusz Kleberga, przebijała się na zachód tocząc ciągłe walki z Armią Czerwoną. Inaczej postąpił dowódca obrony Lwowa, gen. Władysław Langner, który zdecydował się 22 września poddać miasto Sowietom. Szereg walk z Armią Czerwoną stoczyły oddziały próbujące przebić się na Węgry. Wśród nich była także grupa operacyjna kawalerii, gen. Władysława Andersa. Tocząc ciężkie walki z Niemcami w składzie frontu Północnego, przebiła się przez ich linie i próbowała przełamać również sowiecki kordon. Jednakże 27 września została okrążona, i gen. Anders podjął decyzję o rozwiązaniu grupy, i samodzielnym przebijaniu się na Węgry. Mniejszych potyczek było wiele, lecz nie zmienia to niestety prawdy, o kompletnym nieprzygotowaniu obrony, na wypadek sowieckiej agresji.
Do końca września do niewoli dostało się około 235-255 tys. żołnierzy (propagandowa liczba 452 tys. żołnierzy wziętych do niewoli jest zdecydowanie zawyżona). Agresji towarzyszyły liczne zbrodnie wojenne popełniane na żołnierzach polskich i ludności polskiej. Postępujące za oddziałami wojska, grupy NKWD od razu przystąpiły do aresztowań zapoczątkowując tym fale terroru. Jego przejawem była podjęta wiosną 1940 r. przez Biuro Polityczne CK WKP(b) decyzja o wymordowaniu przebywających w obozach, polskich oficerów i funkcjonariuszy Policji. Aresztowania, wywózki, deportacje objęły setki tysięcy mieszkańców ziem okupowanych, które w październiku 1939 r. po bezprawnym referendum włączono w skład ZSRS. Agresja sowiecka do dzisiaj stanowi niezabliźnioną ranę, i początek zagłady polskich Kresów, w wymiarze demograficznym, i kulturowym.
Źródła:
www.lublin.ap.gov.pl
opracował:
mgr Marcin Karło
Ci którzy odeszli…
14 kwietnia obchodzimy 1057. rocznicę przyjęcia chrztu przez Polskę. Chrzest Polski to tradycyjna nazwa chrztu księcia Polan – Mieszka I, który zapoczątkował proces chrystianizacji Polski. Akt przyjęcia chrztu, datowany przez historyków na dzień 14 kwietnia 966 roku, uważa się za symboliczny początek państwa polskiego i kościoła katolickiego w naszym kraju.
W 2023 roku święto to obchodzone po raz piąty. Chociaż uroczystość ma charakter państwowy, nie jest to dzień ustawowo wolny od pracy i nauki.
Chrzest Polski choć był przełomowym wydarzeniem w historii kraju, został opisany jedynie w lakoniczny sposób w Roczniku Kapitulnym krakowskim. Znajdująca się tam notka „DCCCCLXVI Mesco dux Poloniae baptizatur”, oznaczająca dosłownie „966 Mieszko książę Polski przyjmuje chrzest”, jest jednym z niewielu historycznych źródeł informujących o decyzji polskiego władcy, która na zawsze zmieniła bieg historii. Za symboliczną datę Chrztu Polski uznaje się Wielką Sobotę, 14 kwietnia 966 r.
1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
źródło: IPNtvPL
Stan wojenny w Andrychowie i okolicach 1981-1983 – opracowała Maja Golenia z klasy 5c
160 rocznica wybuchu powstania styczniowego
Narodowe Święto Niepodległości – prezentację przygotowali Błażej Bogunia i Kamil Zadora z klasy 6a
Święto Komisji Edukacji Narodowej – prezentację przygotowały: Maja Golenia i Emilia Gawron z klasy 5c
77 Rocznica zakończenia II Wojny Światowej w Europie